Jacek Dukaj jest pisarzem. Znanym i cenionym. Po napisaniu licznych powieści i zbiorów opowiadań opublikował zbiór esejów, opatrzony wymownym tytułem Po piśmie, dowodzących jednoznacznie, że czasy, w których żyjemy, są schyłkiem epoki pisma. Dzięki postępowi technologicznemu transfer przeżyć, do tej pory zapewniany przez czytanie beletrystyki, już zastępowany jest przez oglądanie seriali, a wkrótce zostanie wyparty przez bezpośredni transfer przeżyć i emocji, dokonywany za pomocą wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Dukaj w swoich esejach kreśli wizję społeczeństwa, które, pozbawione przez sztuczną inteligencję zatrudnienia, żyje z gwarantowanej płacy minimalnej i nie wiedząc, co zrobić z nadmiarem czasu wolnego, oddaje się nudzie… czyli przede wszystkim życiu celebrytów. Pisarz szeroko rozpisuje się o wojnach światowych ciała z umysłem, o postępie technologicznym i o tym, jak będzie wyglądać postpiśmienna polityka czy ekonomia. Oraz opisuje, na przykładzie Jądra ciemności Josepha Conrada jak wyglądało życie życiem innych na przełomie XIX i XX w.
Choć sama eseje Dukaja przyswoiłam w postpiśmiennej formie audiobooka, lektura Po piśmie nie sprawiła, że zaczęłam obawiać się o przyszłość zawodu pisarza, korektora czy redaktora. Wszak pismo służy nie tylko do zapisywania opowieści, literatura to nie tylko beletrystyka, a jeśli nawet cała literatura by zniknęła lub stała się tylko niszą dla nielicznych, wciąż wiele rzeczy utrwalanych jest i chyba długo będzie na piśmie. I nawet scenariusz do filmów i seriali też powstają w piśmiennej formie.
Nawet sam autor, choć wieszczy koniec pisma, po tym, jak swoją powieść Starość Askolota wydał w formie interaktywnej, po jakimś czasie wydał ją w formie papierowej, Po piśmie zaś powstało, jako książka papierowa, wersja audio jest tylko jej uzupełnieniem, raczej dla tych, którzy nie mają czasu na czytanie, niż dla tych, którzy z czytaniem sobie nie radzą. Co więcej, jak na pisarza wieszczącego koniec pisma, sam pisze językiem charakterystycznym dla swoich powieści: pełnym ozdobników, cytatów i słów własnego pomysłu, co przy formie literackiej, jaką jest esej, zgrzyta. I czyni utwór ciężkostrawnym i mało wiarygodnym. Co wcale nie oznacza, że nie wartym przeczytania. Można się bowiem z pisarzem zgadzać lub nie, ale co najmniej kilka jego esejów zapada w pamięć i zmusza do myślenia. Warto też zwrócić uwagę na cytowanych przez Dukaja autorów i bliżej się zapoznać z cytowanymi źródłami.

Czyta: Maciej Kowalik
Wydawnictwo Literackie 2019
Zostaw Komentarz