Pierwsze dwa tomy serii Podzieleni Neala Shustermana ukazały się w Polsce już dwukrotnie… i przeszły bez echa. Niezrażone tym wydawnictwo Uroboros postanowiło wydać Unwind. Nie wiem, czy dlatego, że nazwisko autora za sprawą innych powieści było już znane, czy na skutek intensywnej kampanii marketingowej, ale tym razem o powieści zrobiło się głośno.
Na ogół zbyt intensywna promocja zniechęca mnie do nabycia książki, jednak informacja, że powieść powinna spodobać się fanom Nie opuszczaj mnie Kazuo Ishiguro, wystarczyła, bym się skusiła. Pomysł hodowania ludzi tylko po to, by ich organy mogły służyć innym, wydaje mi się z jednej strony tak nieludzki, z drugiej zaś – tak głęboko ludzki, że trudno mi odmówić sobie lektury powieści, która go porusza.
U Ishiguro ludzie przeznaczeni do bycia bankiem narządów, hodowani są w specjalnych ośrodkach i od początku wiedzą, na co są przeznaczeni. Shusterman podszedł inaczej do problemu. W Unwind przeznaczenie ludzi, konkretnie nastolatków, na organy dla innych, jest wynikiem kompromisu pomiędzy zwolennikami opcji za życiem a zwolennikami wolnego wyboru. Kompromisem, polegającym na tym, że aborcja jest wprawdzie zakazana, ale jeśli podzielić nastolatka, między trzynastym a osiemnastym rokiem życia na części zamienne dla innych ludzi, tak, żeby przy życiu pozostało ponad 99% tkanek ofiarowanego, to rozwiąże to problem niechcianych dzieci, ale tak, żeby formalnie pozostawały one przy życiu. I tu pojawia się drobny problem – nie każdy nastolatek, przeznaczony do podziału, godzi się na swój los. I choć Shusterman skupia się przede wszystkim na trójce zbuntowanych nastolatków, nie sposób nie zauważyć, jak przerażający jest świat przez niego wykreowany. Świat, w którym nie trzeba podawać powodu, dla którego chce się pozbyć dziecka, które osiągnęło odpowiedni wiek. Świat, w którym dzieci, będące u progu dorosłości, pozbawiane są możliwości decydowania o swoim życiu. Świat, w którym medycyna przestaje się rozwijać, bo po co leczyć uszkodzone organy, skoro bez problemu można je zastąpić nowymi. I przede wszystkim: świat, w którym w imię kompromisu ideologicznego podpisuje się takie ustawy. Tak, wiele wątków powieści budzi przerażenie, jednak chyba największe – okoliczności, w jakich została uchwalona Ustawa za życiem. W trakcie lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że w podobny sposób powstaje wiele aktów prawnych, pozbawiających wielu ludzi możliwości decydowania o swoim życiu.
Z seriami często jest tak, że kolejne tomy nie dorównują pierwszemu. Nie wiem, jak to jest w przypadku Podzielonych, ale liczę, że dzięki wydawnictwu Uroboros wkrótce będę mogła się przekonać.
Neal Shusterman, Unwind (Unwind)
tłum. Katarzyna Agnieszka Dyrek
Wydawnictwo: Uroboros, 2024
Zostaw Komentarz